Ms Marvel

Ms. Marvel #03: Zdruzgotana

Nastoletnia superbohaterka

Ms MarvelMs. Marvel to jedna z najlepszych serii superbohaterskich dla nastolatków, jakie mamy na rynku. Teoretycznie wszystkie Marvele i DC są dla nastolatków, ale przygody Kamali Khan jednak się nieco wyróżniają. Wydają się być skrojone pod nieco młodszą młodzież. Są w połowie superbohaterskie, a w połowie obyczajowe, jak stare Spider-many. Są o dziewczynie. No i są po prostu dobrze napisane, co wcale standardem nie jest. Nie inaczej jest ze Zdruzgotaną.

Kamala należy do rodziny muzułmańskich Pakistańczyków. Konserwatywni rodzice pilnują, by dobrze się uczyła, unikała nieprzyzwoitego prowadzenia (co oznacza choćby spędzanie czasu sam na sam z chłopakami), pozostawała wierna tradycji. Życie Kamali, które nie jest proste dla żadnego nastolatka, dodatkowo komplikują supermoce, które są ostatnim sekretem, którym chciała by się dzielić z rodzicami. Jakoś musi sobie jednak radzić, gdy na jej horyzoncie zaczynają się pojawiać złoczyńcy.

Bóg kłamstw, oszust i pizzowe ludziki

Pierwsze dwa tomy to wartka historia nastoletniej superbohaterki z imigranckiej rodziny żyjącej na przedmieściach, no i z trzecim jest tak samo. Najpierw otrzymujemy krótką historię, w której w życie Kamali na chwilę trafia Loki. Kolejne parę zeszytów to historia o romansie, ale też zdradzie i de facto psychicznym gwałcie. Na koniec mamy batalię w szkolnej stołówce ze stworami z pizzowego ciasta, w którą angażują się też agenci SHIELD. Najlepiej i najmocniej wypada tu najdłuższa, środkowa historia, w której scenarzystka G. Willow Wilson uderza w cięższe nuty związane z kulturą narodów państw islamskich czy kulturowym współistnieniem.

Albumik jest też dość zróżnicowany wizualnie, przy czym najlepiej wypadają znowu dwie pierwsze historie, kolorowe, zdradzające mangowe inspiracje artystów, a najbladziej finałowa historia z Shield, scenariuszem Waida i rysunkami Ramosa, który przynajmniej mnie opatrzył się już z dekadę temu.

Czołówka Marvel NOW!

Przygody Ms. Marvel to przyjemnie skrojona lektura skierowana do nastolatek. motyw imigranckiej rodziny łączy się tu z uczuciem wyobcowania, które mogą czuć nastolatki, a oswajanie supermocy z finałowym etapem dojrzewania i stawaniem się kobietą. Nie czuję się docelowym odbiorcą serii, ale kolejne albumy czytałem z przyjemnością i szacunkiem dla lekkości i warsztatu autorów. Tak też jest z tomem trzeci, bo całość trzyma poziom.